Jakich rezultatów możesz realistycznie oczekiwać po dziesięciu godzinach coachingu grupowego na Zoomie? Felicity FallonNa rozdrożu kariery 47-latek postanowił się dowiedzieć. Odkryła, że przy odpowiednich narzędziach, dobrze dobranym trenerze i czołowej grupie kobiet efekty są imponujące. Z odnowioną pewnością siebie i kierunkiem on i jego zespół w ciągu kilku tygodni negocjowali, zdobywali kontrakty i rozwijali nowy biznes.
Podobnie jak w przypadku uzależnienia, aby coaching zadziałał, musisz najpierw przyznać, że masz problem.
Dorastając w duchu rodzinnej mantry: „Wynoś się albo zamknij się”, zawsze opowiadałam się za coachingowym sceptykiem. Poszedłem na dobry uniwersytet, pracowałem na różnych stanowiskach, ożeniłem się i założyłem rodzinę; Nawiasem mówiąc, nie przeżyłem żadnych większych katastrof życiowych. Co trener mógłby mi powiedzieć, czego jeszcze nie wiedziałem, czego nie mogłem zapytać znajomego lub wyszukiwarki?
Jak na razie dobrze. Aż do około 18 miesięcy temu, kiedy wszystko zaczęło się powoli wyjaśniać. Przeprowadzka mojej rodziny do nowego kraju była stresująca: nie miałem przyjaciół ani sieci kontaktów zawodowych i porzuciłem firmę edukacyjną, którą budowałem przez pięć lat. W nocy zgrzytałam zębami, aż rozbolała mnie szczęka.
Wiedziałem, czego nie chcę robić, ale nie miałem pojęcia, co chcę zrobić.

Ostatnią książką samopomocy, którą przeczytałem, była „Poczuj strach i zrób to mimo wszystko”, ok. 1987
Sympatyczny przyjaciel polecił mi książkę pt Projektowanie swojego życia, autorstwa Billa Burnetta i Dave’a Evansa. Profesorowie na Uniwersytecie Stanforda zastosowali myślenie projektowe w życiu ludzi. Zwabiony reputacją Stanforda i praktycznym podejściem, zdecydowałem się spróbować.
Książka pokonała mnie w połowie, gdy poproszono mnie o wypełnienie trzytygodniowego pamiętnika rejestrującego mój „przepływ energii i zaangażowania”. Gdzie można znaleźć tę tajemniczą substancję, gdy trójka dzieci robi zakupy, gotuje, sprząta i zajmuje się codziennymi obowiązkami? Byłam po złej stronie 45. roku życia i nadal nie wiedziałam, co chcę robić, gdy dorosnę. To fantazyjne podejście do wróżki wcale nie pomogło.
Swoją drogą książka była pod takim wrażeniem książki, że moja znajoma wykorzystała kwarantannę na szkolenie się jako certyfikowany coach Designing Your Life. Czy dołączyłbym do jego nowego zespołu?
Pozbawiony steru, bezrobotny, w czasie pandemii nie mogłem wymyślić rozsądnego powodu, aby powiedzieć „nie”.

Coaching grupowy na Zoomie kazał mi biegać po górach jeszcze przed pandemią, ale we wrześniu 2020 roku wydawało się to całkiem normalne
Zanim się zorientowałem, zapisałem się na pięć dwugodzinnych sesji Zoom w kolejne piątkowe godziny lunchu. W tym miejscu metoda coachingowa Designing Your Life staje się interesująca: wraz z sześcioma innymi kobietami byłabym częścią „zespołu projektowego”. W ciągu następnych pięciu tygodni pod okiem naszego trenera określiliśmy, co nas motywuje, jak chcemy, aby wyglądało nasze życie i jak to osiągnąć.
Nerwowo, wręcz subtelnie, przedstawiliśmy się mailowo. Szwajcarski konsultant ds. zarządzania MBA B powiedział nam za pośrednictwem programu PowerPoint, że chce rozpocząć własną działalność gospodarczą. K, były brytyjski badacz, wysłał krótki e-mail, w którym przedstawił wyzwania związane z rentownością swojej małej firmy. Pomimo udanej kariery wydawniczej T napisał, że miał trudności ze znalezieniem dobrze płatnej pracy, co odzwierciedla jego wieloletnie doświadczenie i doskonałe opinie klientów.
Ponieważ jej dzieci właśnie opuściły żłobek, D szukała więcej, niż mogła zapewnić jej firma zajmująca się zarządzaniem butikami. Trener i coach M. chciał dodać więcej kreatywności do swojego życia zawodowego. I na koniec L, kanadyjska specjalistka ds. zasobów ludzkich, ubolewała, że wyczerpujący tydzień pracy trwający od 40 do 50 godzin nie pozostawia czasu na jej ukochane projekty dotyczące domu i ogrodu.
Nasz zespół projektowy składający się z siedmiu kobiet mieszkających w pięciu różnych krajach, pod przewodnictwem Amerykanki we Francji, był gotowy do pracy.

Program Designing Your Life opiera się na rozbudowanych narzędziach dostarczanych przez utalentowanych coachów mających za sobą bogate doświadczenie zawodowe.
Zwodniczo proste narzędzia Zaprojektuj swoje życie bezlitośnie badają, co czyni nas szczęśliwymi, a co nieszczęśliwymi, badają nasze przekonania i błędne przekonania oraz usuwają przeszkody w wyobrażaniu sobie nowego, lepszego życia.
Nauczono nas już, że należy odłożyć na bok pogląd, że musimy wiedzieć, co chcemy robić. Zdaniem Burnetta i Evansa: „Nie ma jednego pomysłu na życie. „Jest wiele żyć, które możesz przeżyć szczęśliwie i produktywnie”.
Starannie zaprojektowane ćwiczenia uwolniły naszą kreatywność i zwiększyły naszą pewność siebie w „przeformułowaniu” sposobu, w jaki siebie postrzegamy i prezentujemy. Pomiędzy sesjami wykonaliśmy zadanie „Projektowanie swojego życia” w formie krótkich arkuszy ćwiczeń lub dziennika.

W czwartym tygodniu byliśmy gotowi przedstawić trzy pięcioletnie plany na życie, od „możliwych do osiągnięcia tak szybko, jak to możliwe” do „w najśmielszych snach”.
Po roku spędzonym na pustyni ze zdziwieniem odkryłem, że mam nie jeden, ale trzy plany pięcioletnie, które mnie ekscytują. Odkryłem, że mogę natychmiast i jednocześnie rozpocząć pracę nad wszystkimi trzema. Zdałem sobie sprawę, że kariera, którą wcześniej postrzegałem jako małą i chaotyczną, ma aspekt narracyjny. Dostrzegłem pełen potencjał kreatywny i finansowy firmy Airbnb, którą prowadzę na pół etatu od trzech lat. W chwili eureki uświadomiłem sobie, że mogę zaprojektować dla siebie życie, które łączyłoby w sobie pracę o znaczeniu społecznym, pasję do gościnności i spędzania czasu na świeżym powietrzu oraz moją miłość do pisania.
Po kolei prezentowaliśmy nasze plany, które łączyły rzeczywistość z naszymi pasjami, marzeniami i aspiracjami. Planuje zmieniać branże, rewitalizować istniejące biznesy, zakładać nowe i przenosić się do innych krajów.

Czwarty tydzień był Wielkim Otwarciem, ale od pierwszego tygodnia zaczęły pojawiać się małe zwycięstwa
Nawet bez formalnego przydziału od samego początku doskonaliliśmy nasze profile zawodowe. Powoli, ale skutecznie, czy to poprzez wymuszoną introspekcję, czy też dzięki delikatnej analizie naszego trenera i reszty zespołu projektowego, doskonaliliśmy moją grę.
Pomiędzy naszymi sesjami na Zoomie zaczęliśmy wspólnie omawiać problemy i trudności zawodowe za pośrednictwem grupy WhatsApp; Poprosiliśmy o poradę dotyczącą nowego zdjęcia portretowego, zaktualizowanego profilu na LinkedIn, projektu CV lub listu motywacyjnego. Wkrótce bliskość między nami przerodziła się w więź między starymi przyjaciółmi; ale dzięki różnorodności i charakterowi doświadczenia zawodowego każdej osoby przekazane rady były świeże, ostre i obiektywne.
W ostatnich tygodniach do naszej grupy na WhatsAppie napływały małe historie sukcesu: „Hej, znalazłem się na krótkiej liście do tej pracy! Taki a taki zgodził się napić ze mną wirtualnej kawy! Zaoferowałem wyższą stawkę za tę nową pracę i udało mi się! Proszę o polubienie i udostępnienie mojego pierwszego wpisu na blogu!”
Tydzień piąty i byliśmy gotowi skupić się na realizacji naszych planów życiowych
U podstaw metody myślenia projektowego Stanforda leży idea prototypowania planów życiowych z wykorzystaniem doświadczenia i wiedzy innych osób: Z kim musisz porozmawiać, aby pomóc Ci dotrzeć tam, gdzie chcesz?
Uzbrojeni w mądrzejsze profile i jasne cele, nadszedł czas, aby podnieść słuchawkę, nawiązać nowe kontakty na LinkedIn i zacząć opowiadać światu o naszych nowych planach.
Idąc za radą naszego trenera, przekształciliśmy horror związany z zimnymi telefonami w bardziej zrównoważoną rozmowę: „Rozejrzyj się, znajdź ludzi, którzy robią to, co Ty chcesz, i zapytaj ich, czy mogą dać Ci 20–30 minut, aby powiedziano Ci, jak to zrobić. Zrób to. Dotarli tam. Większość ludzi chętnie dzieli się swoimi doświadczeniami. Kto wie, jeśli w przyszłości pojawi się taka możliwość, być może poproszą Cię o aplikowanie”.

Nasz program coachingowy dobiegł końca, ale praca nad planami życiowymi trwa.
Dwa i pół miesiąca po oficjalnym zakończeniu coachingu moja grupa siedmiu kobiet z dumą ogłasza: zupełnie nową pracę, dwie nowe strony internetowe, jedną osobę szczęśliwszą w renegocjowanej roli, drugą rundę rozmów kwalifikacyjnych w sprawie nowej pracy i nowe umowy trzy zwycięskie, zrewitalizowane firmy (no i nowe dziecko, gratulacje K!). Nieźle jak na 10 godzin na Zoomie!
Nadal co kilka dni komunikujemy się za pośrednictwem WhatsApp na temat naszych postępów. Według słów B: „Ten kurs naprawdę pomógł mi zdefiniować, czego chcę w życiu, i kieruję się tymi zasadami przy podejmowaniu decyzji biznesowych i życiowych. „Więcej nawiązuję kontakty, przyłączam się do kobiecych grup zawodowych i jestem otwarta na proszenie o pomoc”.
Projektowanie Twojego życia pozwoliło nam zobaczyć szerszą perspektywę i podzielić ją na mniejsze, wykonalne kroki. Jak podsumowuje D: „Stworzyłem trzy spójne pięcioletnie plany zawodowe, z których każdy może mnie uszczęśliwić. Kupiłem nowy szablon CV i dzięki niemu znalazłem się na krótkiej liście kandydatów do pracy w dziedzinie, o której nigdy nie myślałem. Codziennie robię małe rzeczy zgodnie z tymi trzema planami. Ale najważniejszą rzeczą dla mnie jest inspiracja, którą czerpię od grupy, nawet po zakończeniu oficjalnego programu.
Od coachingowego sceptyka do coacha nawróconego, ale z pewnymi zastrzeżeniami…
Nie twierdzę, że jestem jakimkolwiek ekspertem w dziedzinie coachingu; Właściwie podejrzewam, że mam NAPRAWDĘ szczęście, jeśli chodzi o harmonogram, którego przestrzegam. Jeśli zastanawiasz się nad pójściem tą drogą, radzę dokładnie przyjrzeć się zalecanej metodzie i doświadczeniu Twojego coacha poza obszarem coachingu. Nasz trener był nie tylko świetnym facylitatorem, ale miał za sobą ponad 25 lat doświadczenia biznesowego. Podobało mi się koleżeństwo i zachęta podczas coachingu w grupie, ale profil zespołu projektowego jest również zdecydowanie ważną zmienną.
Jak ze wszystkim, Ostrzeżenie Empera…Ale jeśli dokonasz dobrego wyboru, Twoja inwestycja z pewnością Ci to umożliwi. państwo ON Być!
Ten artykuł został napisany za pełną zgodą mojego certyfikowanego trenera Designing Your Life, Darcy’ego Roehlinga. Możesz skontaktować się z Darcy za pośrednictwem jej strony internetowej. www.unstuck.studio
Znajdziesz mnie na LinkedIn tutaj: www.linkedin.com/in/felicity-fallon
Na żądanie zanonimizowałem tożsamość reszty zespołu projektowego.
Comments